Według najnowszych badań, Zika nie grozi olimpijczykom
Według Yale School of Public Health, wirus Zika nie stanowi dużego zagrożenia dla zdrowia uczestników letnich Igrzysk Olimpijskich, odbywających się w sierpniu w Rio de Janeiro.
Naukowcy twierdzą, że w najgorszym przypadku można szacować, że od około 3 do 37 z tysięcy sportowców, widzów, przedstawicieli mediów i dostawców podróżujących do Rio na Igrzyska przyniesie wirus Zika z powrotem do swoich krajów.
Dane WHO potwierdzają
Dane te są również poparte stanowiskiem Światowej Organizacji Zdrowia, która oznajmiła, że podróż na Olimpiadę i z powrotem nie odgrywa kluczowej roli w rozprzestrzenianiu się Ziki. Jednak oświadczenia te są sprzeczne z ostatnimi zaleceniami 150 członków międzynarodowej społeczności akademickiej, sugerującej odwołanie bądź przeniesienie Igrzysk w celu zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa Zika. Niektórzy sportowcy również stwierdzili, że rezygnują z wyjazdu do Rio i z wzięcia udziału w zawodach ze względu na zagrożenie zdrowia wynikające z panującego wirusa Zika.
„Ważnym jest, aby zrozumieć niski poziom zagrożenia stwarzany przez Igrzyska Olimpijskie, w świetle wielu innych czynników przyczyniających się do rozprzestrzeniania się wirusa Zika na skalę światową”, mówi Joseph Lewnard, doktorant szkoły i główny autor publikacji. Badania zostały opublikowane online w Rocznikach Medycyny Wewnętrznej.
Lewnard, wraz z profesorem Albertem Ko, M.D. i Gregg’iem Gonsalves’em, dyrektorem Yale Global Health Justice Partnership i doktorantem na YSPH, skonstruowali model matematyczny biorący pod uwagę między innymi przenoszenie się wirusa ostatnimi czasy w Rio de Janeiro, warunki pogodowe czy kierunki podróży.
Statystyki mówią same za siebie
Według badaczy, ponad połowa odwiedzających biorąca udział w Olimpiadzie wróci do państw wysoko rozwiniętych, gdzie istnieje niewielkie ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa na szeroką skalę. Twierdzą oni, że około 30% pojedzie do państw Ameryki Łacińskiej, gdzie rozprzestrzenianie się jest już ustabilizowane, a zatem nie odegrają ważnej roli w dalszym przenoszeniu wirusa.
„Możliwość, że podróżujący wracający z Igrzysk Olimpijskich mogą roznieść wirusa Zika, stało się kwestią sporną, co doprowadziło do sytuacji, że sportowcy rezygnują z wzięcia udziału w wydarzeniu, a Brazylia jest bezpodstawnie i niesprawiedliwie stygmatyzowana. Badania te przedstawiają dane, które wraz z początkowymi doniesieniami brazylijskich naukowców wykazują, że obawy mogą być znacznie przesadzone”, mówi Ko, kierownik Wydziału Epidemiologii i Schorzeń Mikrobowych na YSPH.
Skąd Zika w Brazylii?
Ocenia się, że Igrzyska Olimpijskie mogą przyciągnąć nawet do 500 000 odwiedzających do Rio, gdzie obecnie panuje zima i aktywność komarów jest mała. Wirus Zika roznoszony przez komary przywędrował do Brazylii około dwa lata temu i od tego czasu rozprzestrzenił się gwałtownie po całym kraju i po znacznej części półkuli. Schorzenie kojarzone jest z mikrocefalią, chorobą wrodzoną przejawiającą się przez mniejszy niż przeciętny rozmiar głowy, jak również zespołem Guillain-Barre’a, chorobą autoimmunologiczną. Wiele osób zainfekowanych może przejawiać niewielkie symptomy choroby lub nie przejawiać ich w cale.