W pierwszej części naszej serii filmów studenckich rozmawialiśmy z Cat Seixas (@TheOliveTreesAndTheMoon) o tym, jak ziołolecznictwo wpłynęło na jej życie na lepsze i umożliwiło jej głębsze zrozumienie zdrowia jej rodziny. Kot jest inspiracją dla nas wszystkich. Ona i jej partner spędzili ostatnie sześć lat budując swój wspaniały dom w Portugalii, gdzie starają się żyć w harmonii z porami roku.
Cat jest studentką naszego średniozaawansowanego kursu zielarstwa i bardzo nam się podobało słuchanie o rytuałach, które wprowadziła do swojego życia — oraz o roślinach, które najbardziej ją pociągają — odkąd poszerzyła swoją edukację o Akademię Ziołową. Kot jest także matką, ogrodniczką, zarządcą ziemi i utalentowaną robótką na drutach. Mamy nadzieję, że spodoba ci się ten wywiad z ukochaną kotką!
HA: Jak zaczęła się twoja ścieżka zielarstwa?
Cat: Zacząłem swoją przygodę z zielarstwem, ucząc się od naszych lokalnych starszych, kiedy po raz pierwszy przeprowadziliśmy się na wieś sześć lat temu. Był to dla mnie sposób na lepsze dostrojenie się do naszego bioregionu i odzwierciedlenie tej wiedzy w dobrym samopoczuciu naszej rodziny. Zielarstwo przekształciło się w prawdziwą pasję, którą teraz wykorzystuję, aby wspierać moją rodzinę i najbliższą społeczność, chociaż nie sądzę, żebym kiedykolwiek uprawiał ją poza moim bliskim kręgiem ludzi.
HA: Dlaczego zdecydowałeś się kontynuować naukę w Akademii Ziołowej?
Cat: Wydaje mi się, że natknąłem się na Akademię Ziołową za pośrednictwem mediów społecznościowych i zawsze rezonowałem z tym, co udostępniałeś.
Moje studia nad ziołolecznictwem opierały się głównie na starszej wiedzy, książkach lub doświadczeniu z pierwszej ręki, ale czułem potrzebę czegoś głębszego i bardziej spójnego.
Niektórzy zielarze, których obserwuję na Instagramie, studiowali w Akademii Zielarskiej, co sprawiło, że marzyłam o tym, żeby sama zrobić to samo. Po zapoznaniu się z kursami z Kursem Materia Medica (który był wówczas oferowany za darmo), zacząłem oszczędzać na bardziej rozbudowany kurs ziołowy. (I pewnego dnia jeden z moich ulubionych zielarzy zamieścił kod rabatowy, a reszta to już historia!)
Mimo że kursy odbywają się we własnym tempie, podoba mi się to, że wymagają ode mnie zorganizowania czasu, co tak naprawdę nie miało miejsca, gdy studiowałem sam. Różne jednostki omawiają szczegółowo każdy temat, czego też nie miałem, ucząc się osobiście z lokalnymi ludźmi.
Podoba mi się sposób, w jaki kursy łączą to, co najlepsze w nauce z książek i wiedzy ludowej, z dokładnymi informacjami, filmami i odprawą na koniec każdego modułu.
HA: Co najbardziej lubisz w swoim kursie Akademii Ziołowej?
Cat: Uwielbiam wezwania do wyjścia i wypróbowania różnych zabawnych przepisów, w ten sposób rzeczy naprawdę trafiają do twojego mózgu!
Bardzo podoba mi się też to, że każdą jednostkę można wydrukować. Nie lubię spędzać zbyt dużo czasu przed ekranem, więc zawsze drukuję każdą jednostkę i studiuję tam, gdzie jest to dla mnie wygodne w danym dniu.
HA: W jaki sposób twoja edukacja zielarska pogłębiła twój związek z naturą i porami roku?
Praca z ziołami, szczególnie jeśli pracujesz ze świeżym materiałem, dotyczy pór roku. Oczekiwanie na koniec zimy, oczekiwanie na pojawienie się pierwszych zielonych liści, to wszystko jest tak pełne możliwości.
Powitanie różnych ziół każdej pory roku i świadomość, że nie przetrwają dłużej niż kilka tygodni, sprawia, że odnosisz się do pory roku w inny sposób.
Tak, pory roku przynoszą temperaturę i wilgotność, suszę i światło, ale są też florą — i sposobem, w jaki twoje ciało zachowuje się inaczej w każdej porze roku, i sposobem, w jaki lokalne, specyficzne dla pory roku zioła mogą pomóc ci w znalezieniu równowagi. To wszystko jest połączone!
HA: Czy czujesz się wzmocniony swoją praktyką ziołową? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Kot: Naprawdę. Przede wszystkim czuję się wzmocniona, ponieważ dowiedziałam się o składnikach i działaniach roślin oraz o tym, jak działają one na organizm. Potem, ponieważ moje studia doprowadziły również do głębszego zrozumienia konstytucji mojego własnego ciała (i mojej rodziny też!). Nauczywszy się tych podstaw, czuję się pewniej w dokonywaniu wyborów ziołowych w określonych sytuacjach, co jest bardzo wzmacniające.
HA: Czy jest jakieś szczególne zioło, które szczególnie cię pociąga?
Kot: Głóg to zioło, które głośno do mnie woła. Nigdy jej nie spotkałem, dopóki nie zaczęliśmy uprawiać ziemi, a na naszym wzgórzu rośnie ich całkiem sporo — rosną też obok domu i przy wejściu do naszego ogrodu.
Fascynują mnie kolczaste rośliny, które na początku mogą wydawać się szorstkie i nieprzyjazne, ale z czasem zaczynasz się do nich zbliżać.
Zdajesz sobie sprawę, że ciernie nie są agresją, ale obroną, jak dobre ustawienie granic. A potem ona owocuje i zdajesz sobie sprawę, że odnosisz się do rośliny, która jest w rzeczywistości bardzo hojna, dając za darmo stworzeniom, które żyją blisko niej. Jej wsparcie jest proste i delikatne. Potem, kiedy zacząłem czytać cały folklor otaczający głóg, moja fascynacja przerodziła się w prawdziwą miłość.
HA: Gdybyś był ziołem, jakim byś był?
Kot: Gdybym był ziołem, byłbym prawdopodobnie rozmarynem, ponieważ jest odporny, przystosowany do ciepłego i suchego klimatu, nie wymaga konserwacji i łatwo go przeoczyć. Ale rozmaryn jest również delikatny i aromatyczny, ma tak wiele do zaoferowania. Jest przyjazna i stała i nie prosi o wiele.
HA: Czy masz jakieś rytuały lub tradycje związane z ziołolecznictwem?
Kot: Kiedy poznaję nowe zioło, lubię je smakować. Zanim przystąpię do jakichkolwiek innych przygotowań, moim pierwszym podejściem jest skubanie go, a następnie zaparzanie. Zanim zrobię z niego nalewkę, eliksir lub maść – o ile nie zalecono inaczej – uwielbiam najpierw przygotować herbatę.
Lubię poznawać zioło poprzez smak i zauważać, jak wpływa na moje ciało. To taki piękny sposób na połączenie się z ziołami!
HA: Jakie jest twoje ulubione źródło zielarstwa (książka, podcast, film) i dlaczego?
Kot: Mam dwie ulubione książki o zielarstwie. Pierwszym z nich jest Holistic Herbal Davida Hoffmanna, który tak zwięźle opisuje różne systemy ciała i ma holistyczne podejście do zdrowia i dobrego samopoczucia.
A także Magic and Medicine of Plants, wydawnictwa Reader’s Digest, które udało mi się znaleźć w wydaniu portugalskim na lokalnym pchlim targu. Uwielbiam, że ten ostatni mówi o ziołach najczęściej postrzeganych jako chwasty. Zawiera również folklor, a to wydanie zawiera szczegółowe informacje o tym, gdzie każde zioło można znaleźć w Portugalii, gdzie mieszkam.
HA: Jakie wskazówki lub zachęty dałbyś tym, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z zielarstwem?
Kot: Zdobądź kilka dobrych bioregionalnych przewodników po roślinach, dowiedz się, które zioła są dla Ciebie lokalne i nie bój się zadawać pytań! Twoi lokalni starsi posiadają ogromną wiedzę, więc nie przegap okazji, by uczyć się od nich!
HA: Powiedz nam, co dalej z twoją ziołową podróżą?
Cat: Zapisanie się na średniozaawansowany kurs ziołowy pozbawiło mnie lęku przed nalewkami alkoholowymi i dało mi większą pewność w przygotowywaniu receptur z różnymi współpracującymi ze sobą ziołami, więc jest to miejsce, które chcę dalej eksplorować. Chcę też tworzyć formuły bardziej regularnie i w większych ilościach, aby nie zabrakło mi po podzieleniu się garścią.
Moim marzeniem jest mieć szafkę pełną różnych ziołowych środków wspomagających i wystarczająco dużo wiedzy, aby moi przyjaciele i sąsiedzi mogli się zatrzymać, gdy potrzebują porady, wiedząc, że mogą mi zaufać.
Śledź ziołową podróż Cat (i chłoń zdjęcia jej pięknego, naturalnego domu, ekologicznego ogrodu i niesamowitych projektów dziewiarskich!), łącząc się z nią na Instagramie @TheOliveTreesAndTheMoon. Bądź na bieżąco z kolejną odsłoną naszej serii wywiadów studenckich, w której występuje Ashley York (@WhimsyAndWhile).
Zainspirowany ziołową podróżą Cat? Zrób pierwszy krok już dziś, przeglądając nasze internetowe kursy ziołowe.
Zdjęcie: Wszystkie zdjęcia w tym poście zostały zrobione i udostępnione przez Cat Seixas.